środa, 29 stycznia 2014

Piękne, wymowne.. Portret Kobiecy szkicem słany

Kochani!

Chciałabym się podzielić z Wami tym na co nie mogę się ostatnio napatrzeć, tym co mnie prowokuję do przemyśleń i zastanowienia nad samą sobą. Nie tylko forma przekazu jest piękna ale i też treść jaką za sobą niesie.
Poniżej wklejam zdjęcia szkiców , które pokazał mi ktoś bardzo bliski, szkice te to połączenie ołówka i koloru, nie jestem znawca w tej dziedzinie ale jestem w stanie dostrzec piękno- uważam się bądź co bądź za duszę artystyczną.
W każdym razie prace przedstawiają różne portrety kobiet, dzikusek, dam , modystek, niebezpiecznych piękności. Na każdej z tych wymalowanych twarzy kryje się tajemnica- czy to co widzimy to tylko zasłona, kurtyna , którą odgradzają prawdziwe uczucia, czy jednak autentyczna ich natura?
Jestem kobietą, wiem , że czasem trzeba ukryć łzy za ścianą śmiechu, wiem że czasem , musimy udawać szczęście czy złość.
Prace tym bardziej mi bliskie gdyż często miewam przremyślenia a pro po kobiecego jestestwa.
A Wy co myślicie?
Ja zakochałam się do szaleństwa.

Poniżej wiersz o kolorach kobiecości w życiu.


Wisława Szymborska, Portret kobiecy
Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą.
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz