Ostatnio się opuściłam w postach za co przepraszam ale nie znaczy to , że nic nie testuję , nic nie robię i zapadłam się pod ziemię :) ooo nieeee
Ostatnio stwierdziłam , że czas coś zmienić w wyglądzie ...po całodniowym nękaniu koleżanki z pracy pytaniem- obciąć włosy czy nie? przemalować czy nie?? kiedy wróciłam do domu bez namysłu obcięłam sobie grzywkę.... do granic możliwości jak najbardziej krzywo :D
Dwa dni później wylądowałam w salonie fryzjerskim by ów nierówności i zadziorne krzywizny ujarzmić ;)
Ciągle jednak miałam obawy, że grzywka jak nie nałożę jakiegoś żelu/gumy do włosów będzie się puszyć (ogólnie mi się włosy puszą:( ) i będę wyglądała jak pudelek ;/.
Pani fryzjerka zaleciła mi jakiś olejek..koszt..60zł? zrezygnowałam... podreptałam do Rossmana i kupiłam za ok.24zł olejek Loreala Elseve, Eliksir odżywczy, wygładza i nadaje blasku. Myślę sobie..okkkk...
zobaczymy. Po umyciu, wysuszeniu włosów nałożyłam na grzywkę i resztę włosów olejek i co ja pacze? UJARZMIONE.. i blask też był.. i nie było to z pewnością placebo :D
W każdym razie do tej pory zachwycona jestem tym olejkiem, jest też bardzo wydajny (podobnie coś jak jedwab).
Moje kudły bo inaczej ich nie nazwę naprawdę cięzko ogarnąć a jak już coś daje radę to uczynić zasługuję na stałe miejsce w kosmetyczce :)
Polecam kobietkom , które mają wiecznie puszące się , napierzone włosy bez względu czy są odżywione czy zniszczone.. ten typ tak ma :)
źródło:internet |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz