wtorek, 29 września 2015

Wypadanie włosów : jesienne utrapienia

Cześć :)

Mam nadzieję, że Was ten problem nie dotyczy- ale jeśli jednak tak- to po pierwsze bardzo współczuję, a po drugie- mam nadzieję, że macie jakieś sprawdzone sposoby na tą dolegliwość.
Wypadanie włosów co roku o tej porze spędza mi sen z powiek- dosłownie wyciągam je garściami- zwłaszcza po myciu głowy. Zrezygnowałam z lokówki i prostownicy, z suszarką staram się rozstać też powoli na jakiś czas.
Mój problem został pogłębiony w lipcu- przez spalenie mi włosów podczas rozjaśniania nieudolnego przez fryzjera...- masakra dosłownie wykruszają mi się włosy na końcach a były już 2x podcinane...
Efekt całkowity jest taki że sypią mi się włosy.
Szukałam na necie sposobów na porost włosów i ich odbudowę/wzmocnienie no i przystopowanie wypadania oczywiście.
Najczęściej wymienianymi i ponoć skutecznymi sposobami są wcierki z kozieradki i Jantar.
Tą pierwszą zalewa się wrzątkiem i po jej ostygnięciu napar wciera się w skórę głowy- najlepiej regularnie po każdym myciu.
Kozieradka  jest tania około 2zł w zielarskim :) więc można śmiało wypróbować bez szarpania portfela nadmiernego.
Uwaga: mega śmierdzi- zapach przypomina rosół, to główny minus- ja kupiłam to dzisiaj więc zobaczymy jak się ma to w praktyce :)

Druga wcierka już w buteleczce , gotowa o użycia, z firmy Farmona. Ma zapach troszkę wody kolońskiej :) ale nie drażniący, wodnista konsystencja- też dziś kupiłam , około 10zł też w zielarskim.
Zaaplikowałam ją od razu i wtarłam we włosy- jestem zdesperowana :D
Jantar ma też bardzo dobre opinie :)

Ja zaczynam- ponoć po 3 tygodniach widać jakies efekty, ale wiadomo trzeba cierpliwości co jest trudne jeśli włosy się sypią, nie układają a przed oczami ma się łysienie plackowate!!!!

Dajcie znać czy używacie? jakie macie sposoby  na wypadające włosy?

wrzucam zdjęcia wcierek :
buziaki/Wiki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz